NatiBuczi
LifestyleModa i urodaJak kupować w lumpeksie?

Jak kupować w lumpeksie?

Lumpeksy, ciuchlandy, vintage shopy, secondhandy, dyskoty, sklepy z odzieżą używaną – jak zwał, tak zwał. Jednak ja najczęściej mówię ciuchland lub ciuch. Niemniej jednak te miejsca dalej z jakich powodów owsiane są różnego rodzaju stereotypami. A bo nie wypada, a bo głupio kupować ubrania po kimś, a jak są chęci to pojawia się w głowie zdanie – ale ja nie umiem szukać.

Ja jestem starą ciuchlandziarą i zaprawioną zbieraczką perełek. Totalnie się tego nie wstydzę, wręcz odwrotnie – dzięki temu mam ciuchy świetnej jakości, jedyne w swoim rodzaju, a w dodatku za grosze. Do tego jest to też bardziej ekologiczne, czyli dokładam swoją cegiełkę dla planety.

W domu pralka nam te ubrania przecież wypierze i nie będzie żadnych przeciwskazań, abyśmy mogli je nosić.

W dodatku nie sztuką jest ubrać się fajnie w ubraniach za kilka stów czy nawet kilkanaście. Sztuką jest wyglądać fajnie, a wydać jak najmniej.

Nie jedną osobę nauczyłam szukać w ciuchu, a gdy leci propozycja „idziesz ze mną?”, to zawsze moje koleżanki są zadowolone, bo w szukaniu mam wprawę.

Moim najlepszym łupem jest płaszcz marki Margaret Howell za 10 zł – 100% wełna warty kilka tysięcy. Jak się okazało. Wisiał sobie również na dziale męskim i wyglądał bardzo niepozornie. Tego typu rzeczy oddaję do pralni. 

Okej, to był wstęp – teraz przejdźmy do konkretów. Czyli jak szukać, żeby znaleźć ciuchy dobrej jakości i w naszym stylu?

Poniżej przedstawiam kilka zasad, które zdecydowanie ułatwią Ci szukanie perełek. Jeszcze wspomnę, że ja nie staram się szukać w seconhandach jak najtaniej, a kupuję rzeczy, które serio mi się podobają. Czasami, jeżeli coś jest ze metką jestem w stanie zapłacić za to więcej.

Zasada 1. Znajdź czas – do ciuchlandu warto iść wtedy, gdy ma się odpowiednią ilość czasu, bo wtedy dokładnie jesteśmy w stanie przejrzeć asortyment. Często najlepsze rzeczy są ukryte między tymi mniej atrakcyjnymi. Dlatego też podczas szukania warto uzbroić się w cierpliwość.

Zasada 2. Przeglądaj wieszak po wieszaku – jasne, że aby przejrzeć każdą rzecz, to trzeba bardzo dużo czasu, dlatego ja gdy idę do ciuchlandu, to wybieram sobie dwie lub 3 kategorie np. koszulki, spodnie i sukienki. Wtedy w każdej kategorii przeglądam na wieszaku każdą jedną rzecz i wkładam do koszyka. Ja chodzę do ciuchlandów, gdzie jest wszystko poukładane kategoriami.

Zasada 3. Czytaj metki i składy – warto kupować ubrania dobrej jakości, które w ciuchlandzie bardzo łatwo można dostać za grosze. Wełna, kaszmir, wełna z alpaki, bawełna, wiskoza, len, jedwab. Ja głównie zwracam uwagę na tego typu produkty. Jasne, że jak coś z poliestru bardzo mi się podoba, to też wezmę, ale raczej staram się unikać, bo te ubrania szybko robią się zniszczone. Od kiedy zaczęłam kupować wełniane swetry czy płąszcze w ciuchlandzie, to w ogóle zauważyłam inny poziom ubrań.

Zasada 4. Mierz- ubierz się najlepiej w legginsy i obcisłą koszulkę z długim rękawem i mierz ubrania, a po wizycie w ciuchu weź prysznic.

Od kiedy zaczęłam to robić, już nie miewam nietrafionych zakupów. Bo czasami coś dobrze wygląda na wieszaku, a niekoniecznie na nas.

Zasada 5. Szukaj na dziale męskim. Ja tak znalazłam mój płaszcz ze słotymi guzkami, który jest wełniany. Był na dziale męskim, za 12 zł.

Na dziale męskim często znajdują się ubrania, które mogą być uniwersalne. Często można tam znaleźć wełniane swetry czy marynarki oversize.

Zasada 6. Odwieszone perełki – zawsze jest w ciuchlandzie takie miejsce (zazwyczaj przy lustrze), gdzie kobiety mierzą ubrania, a następnie odwieszają. Bardzo często można tam przechwycić fajną perełkę, mi nie raz się udało.

Zasada 7. Dostawa – ja do ciuchlandu chodzę tylko wtedy, gdy jest nowy towar. Wtedy można znaleźć najwięcej rzeczy.

Zasada 8. Nie sugeruj się rozmiarem – ta zasada łączy się tą z mierzenie. To, że nosisz rozmiar M, nie znaczy, że nie będziesz fajnie wyglądać w rozmiarze XL. Dlatego jak coś mi się podoba, to wrzucam do koszyka, a następnie mierzę. Czasami coś jest za duże, czasami za małe, a czasami jest strzałem w dziesiątkę.

Zasada 9. Idź z kimś, kto też lubi buszować – w końcu co dwie głowy to nie jedna. Warto szukać w więcej osób, a następnie mierzyć i wymieniać się ubraniami. A w dodatku to jest super zabawa i później ta ekscytacja, że mamy tyle super rzeczy, za które wydałyśmy tak mało pieniędzy.

Zasada 10. Kosze – czasami w ciuchlandach są takie kosze i w nich można znaleźć mega perełki. Nie raz tam znalazłam super jeansy czy koszule.

Zasada 11. Sprawdzaj w internecie co to za marka. Dzięki temu czasami nawet możesz zarobić. Gdy byłam nastolatką, to często kupowałam markowe ubrania i je sprzedawałam z zyskiem. Może Tobie się to nie podoba, ale skoro możesz to sprzedać i zarobić np. na Vitned czy Allegro, to czemu nie?

Zasada 11. Kup sobie golarkę do ubrań – jeżeli coś Ci się podoba, a jest trochę zmechacone, to zawsze możesz to okolić.

Zasada 12. Weź ze sobą gotówkę – często nie ma możliwości płacenia kartą.

Zasada 13. Cierpliwość – warto się w nią uzbroić i nie zniechęcać, gdy danego dnia nic nie znajdziemy. Następnym razem się uda.

Zasada 14. Czasami ma się szczęście, czasami nie – warto to mieć z tyłu głowy. Nie codziennie znajduje się perełki, ale im częściej szukamy, tym większe prawdopodobieństwo, że znajdziemy.

To są zasady, do których ja się stosuję od lat. Na kolarzu większość ubrań podchodzi z ciuchlandu. Zawsze dostaję mnóstwo pytań o to, jak szukać w ciuchu, dlatego też postanowiłam napisać ten post, aby ułatwić Wam życie.  

A Ty kupujesz w ciuchlandach? Jak tak, to napisz mi swoje ulubione w komentarza – koniecznie napisz miasto, aby też inni mogli skorzystać. Dziękuje!

Najlepsze ciuchlandy w Lublinie (moim zdaniem). Może jest ich więcej, ale ja głównie chodzę do tych dwóch pierwszych.

  1. Dyskont odzieżowy – Orfeusz – ul. Kameralna 1
  2. Tanie ubranie na Wrońskiej – ul Wrońska 4a
  3. Mega Dyskont -Tania Odzież ul. Romera
  4. Tania Odzież – ul. Wieniawska 11
  5. Mega Dyskont Odzieżowy – ul. Jana Pawła II 13/1
  6. Modna Odzież Używana – ul Wolska 8a
  7. Liberty Dyskont Odzieżowy – ul. Mickiewicza

Miłego buszowania, mam nadzieje, że moje zasady sprawdzą się też u Ciebie.

Dodaj komentarz

Top